czwartek, 23 lipca 2009

kwartał foksal

W 2002 roku władze miasta stołecznego podjęły się zorganizowania dyskusji na temat zagospodarowania kwartału foksal. Jej celem było znalezienie rozwiązań i dokonania bilansów na podstawie których mialy zostać stworzone plany zagospodarowania. Przybrała ona postać dwuetapowego konkursu, którego ostateczne wyniki opisane zostały w magazynie Architektura Murator w numerze 8/2002, str. 40-49. Temat bezpośrednio dotyczy mojego opracowania, co podkreślają słowa, opisującego konkurs dla Architektury, Dariusza Śmiechowskiego:

"Problemy kwartału Foksal pokazują, jak ważne jest opracowanie współczesnej całościowej koncepcji skarpy warszawskiej. Związek centralnej części Warszawy z terenami skarpy, tak jak i unikalny związek miasta z Wisłą, mogą być inspiracją dla nowej architektury a jednocześnie stanowić szansę dla wciąż odbudowującej się warszawskiej tożsamości." [podkreślenia moje]
['Konkurs na kwartał foksal' 2002, s.41]


zwycięska koncepcja arch. Bolesława Stelmacha - widok z wiaduktu


zwycięska koncepcja arch. Bolesława Stelmacha - plan zagospodarowania

Interesujące dla nas jest szczególnie rozwiązanie styku kwartału ze skarpą. Niestety, nie potrafię zdobyć się na słowa uznania dla którejkolwiek z koncepcji. Nie będe ich zatem opisywał i tylko proponuję przyjrzeć się zwycięskiej koncepcji, która prawdopodobnie wyznacza kierunki działań miasta na przyszłość.

Inny interesujący nas wątek to próba połączenia obu stron Alei Jerozolimskich, co było przedmiotem prac autorów. W tym aspekcie wątpliwie brzmią słowa Śmiechowskiego, który jest chyba zbytnim optymistą pisząc jakoby konkurs, który "zaangażował trzystu czterdziestu uczestników w siedemdziesięciu czterech zespołach, okazał się wielkim źródłem wiedzy i pomysłów." ['Konkurs na kwartał foksal' 2002, s.40] W kwestii komunikacji w poprzek Alei jedyne dwa sugerowane rozwiązania to: wykorzystanie istniejącej kładki pod wiaduktem oraz planowane przejście z sygnalizacją świetlną. Mało kreatywnie. Ale być może to są właśnie jedyne sensowne możliwości. Nie można pozwolić sobie tu na przejście podziemne (z racji tunelu kolei średnicowej), ew. kładka przy tak dużej rozpiętości byłaby elementem przeskalowanym w proporcji do potrzeb, jakie mogłaby zaspokoić.

Przejście na pasach daje jednak możliwość wyrazistego poprowadzenia Alej na Skarpie i takie też rozwiązanie zaproponowałem wcześniej (patrz wpis z 30. stycznia 2009).


czyja tożsamość?

Polecam szczerze cytowany materiał z Architektury Murator (8/2002) z uwagi na opublikowany w nim komentarz arch. Grzegorza Buczka, którego fragment przytoczę:

"Powstaje pytanie, czy dla tak postawionych celów (zwłaszcza pierwszego) [zbadanie możliwości inwestycyjnych działek - przypomnienie moje] warto w ogóle organizować konkurs? Chyba tylko po to, żeby jego rezultatami uzasadniać i tak powszechną praktykę samorządu warszawskiego - maksymalizowanie i intensyfikację zabudowy, z reguły zgodnie z oczekiwaniami inwestorów, gdzie tylko się daje, a tam gdzie się nie daje - na przykład ze względów planistycznych i konserwatorskich - poszukiwanie sposobów obejścia planu lub jego szybkiej zmiany. Formuła i rezultaty konkursu doskonale wpisują się w ten sposób myślenia."
['Konkurs na kwartał foksal' 2002, s.42]

Konieczne jest wsłuchanie się w takie głosy. Grzegorz Buczek jest wieloletnim działaczem samorządowym i wie co pisze. Niestety, w świetle jego słów, mówienie o tożsamości miasta oraz tożsamości w mieście jawi się jako odpustowy frazes, a wysiłki władzy, które rzekomo chcą tę tożsamość kształtować, omijają półtora miliona mieszkańców Warszawy szerokim łukiem, przestaliśmy bowiem być gospodarzami w naszym mieście już dawno temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz